Pieśń o szyldwachu

Na mogile szyldwach dzierży w dłoni
broń, a wzrokiem noc ciemną przebija -
wkoło pustka i wiatr w pustce dzwoni...
Zdrowaś Maryja...

(Przeminęły lata trzy,
on nie wyrwał z serca jej!)

Stoi szyldwach jak zakamieniały,
uchem w nocną głuchotę się wpija
czuwa, strzeże, poziera nad wały...
Zdrowaś Maryja...

(Gdy cię wspomnę - Boże mój!
Jam na wieki został twój!)

Wkoło pustka, stepy niezmierzone,
wiatr przeciągle gra, jak wilcza szyja -
szyldwach patrzy w nieprzyjaciół stronę...
Zdrowaś Maryja...

(A twój uśmiech: zorza zórz!
A łzy twoje: perła mórz...)

Het tam kędyś pozostało życic,
co się wstęgą barwistą przewija -
szyldwach czuwa na mogiły szczycie...
Zdrowaś Maryja...

(Słowo twoje: czysty miód,
oczy twoje: tęcza z wód...)

Tam kochają... Dusza na umarcie,
komu szynel ramiona owija -
hroń przy nodze i czuj duch na warcie!
Zdrowaś Maryja...

(Hej! Żeby mię ponióst koń
ku twej strzesze przez tę błoń!...)

Szynel szary ramiona przygniata,
od tornistra pas serce przewija --
niema życia, tylko nocna czata...
Zdrowaś Maryja...

(Kto raz ciebie ujrzał: ten
w duszy nosi wieczny sen.)

Lecz szyldwachu! Czy pod tym szynelem
w sercu pamięć nic drga już niczyja?
Stoisz tylko przed nieprzyjacielem?
Zdrowaś Maryja...

(Gdybyś rękę dala mi,
przewiódłbym cię między lwy!)

Hej! Obejrzyj-no się na pikiecie!
Czy to wzrosła za tobą lclija?
Czy nie widzisz?... Jakiś cień tu przecie...
Zdrowaś Maryja...

(Taka dola padła mnie:
nigdy już nie widzieć cię...)

I obejrzał się szyldwach na straży,
wzrokiem nocne ciemności przebija - -
czy to jawa!?... czyli mu się marzy?...
Zdrowaś Maryja...

Czytaj dalej: Lubię, kiedy kobieta... - Kazimierz Przerwa-Tetmajer