Zdzisław_Chciwiec Opublikowano 1 Września 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Września 2010 jedząc życie wąż w swoim samolubstwie nie zastanawia się jaki ból przynosi swojej żywości paraliżując ofiarę wzrokiem w jego oczach czai się przekleństwo samouwielbienia przodków jakowąż w swoim narcyzmie jest pedantycznie przetwarzającym zew genów matrixem rzeczywistości podpełzając do zwierzyny z należytym szacunkiem nie strzela samobója tylko spokojnie trawi do następnego głodu jest altruistą swojej wybiórczości bezszelestnie podpełzając z zawrotną afonią syczenia burząc kakofonię ofiary poleży zrolowany do następnego porywu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dawniejbezet Opublikowano 1 Września 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Września 2010 Wydaje się, że przesadził pan z ilością słów wymagających słownika - w stosunku do nieodkrywczości zawartych w wierszu - treści (sic!) do pożarcia przez czytelnika. Wynalazek słowny "jakowąż" wydaje się też chybiony (to ma być zamiast staropolskiego: jakowoż?). Brak spójności stylistycznej użytych środków językowych, od slangowego "strzela samobója", przez potoczne frazeologizmy "paraliżując ofiarę wzrokiem" aż po wydumane metafory (matrix rzeczywistości - matrix jest pewną rzeczywistością!). Wersyfikacja w wielu miejscach przypadkowa. Pointa może być prorocza - dla autora. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
H.Lecter Opublikowano 2 Września 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Września 2010 jakowąż w swoim narcyzmie jest pedantycznie przetwarzającym zew genów matrixem rzeczywistości Jaki wąż jest, każdy widzi...i po co tak wydziwiać ? Klasyczne drapanie się lewą ręką, za prawym uchem ;) Słabo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
IN Opublikowano 2 Września 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Września 2010 instynkt z perspektywy laboranta, a poezja gdzie? - chyba z lupą szukać... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zdzisław_Chciwiec Opublikowano 3 Września 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Września 2010 ...bardzo serdecznie dziękuję moim adwersarzom za zainteresowanie moim " tekstem " .Jakby Go nie zwał, jest mój własny.:)))..szczególnie dawniejbezet za konstruktywną krytykę ( obiecuję,że przemyslę podpowiedzi, już dostrzegłem możliwości poprawek) :)) ...jeśli chodzi o " słowa wymagające słownika" = przykro mi = ja tak myślę, nie używając słownika :)))...a i nigdzie nie jest powiedziane, ze " muszę " kierować swoją " twórczość" do odbiorców potrzebujących takiegoż :)) cieszy mnie natomiast kompilacyjna dywergencja słowa - " jakowąż" wystepująca u dawniejbezet i H.Lecter = widać coś jest na rzeczy :)) .....hmm..myślę, że nie muszę tłumaczyć prostego doświadczenia psychologicznego, zwanego " gluchy telefon" .....wykazuje ono, że każde pojedyńcze slowo, jest rozumiane inaczej przez odbiorcę i nadawcę, a cóż dopiero zbiór słów zwanych poezją, któta to próbuje opisywać uczucia słowami.....nie jest to proste....a już zupełnie zawiłe tłumaczenie i spieranie się co autor miał na mysli, ponnieważ pisał swój tekst w pewnej chwili= próbował opisywać slowami uczucia, które nim w danej chwili " targały " ( nazywamy to w skrócie " Weną " ...tak myślę ).....a " zmuszanie " Go przes tzw " konstruktywną krytykę " w komentach do poprawek, moim zdaniem wypacza " ducha " tego " co autor miał na myśli " w czasie " transu " pisania, bo choc takst później wygląda " poprawniej " nie jest już moim zdaniem tym samym :))))....może róznica nie jest az taka jak miedzy oczuciem zimna i ciepła, lecz ma inny odcień :)) i tekst robi sie " średnio - staystyczny" a średni = to nam jest wtedy, gdy jedną nogę włozymy do wrzątku, drugą jednocześnie do lodowatej wody = jest srednio ...to moje zdanie ....na poparcie moich słow, chcę przedtawiś ( za zgodą autorki ) pierwszy bardzo, bardzo " niepierzony " ale jakżesz piękny wiersz mojej przyjaciólki - autorka nazywa się Zuzia Ewa ....napisała go ot tak po prostu i przysłała mi, abym ocenił = moim zdaniem jesr bardzo, bardzo choć jeszczenie ma tytułu, aotorka nazwała Go,że tak powiem roboczo = pisząc do mnie " Fajny wierszyk " :))) ""Powiedz Jasiu mi do uszka, Co tak dynda ci u brzuszka? Oj! Małgosiu ? spytaj mamy! My to... ?ptaszkiem? nazywamy; To ?kogucik? (co nie lata), Ma ?go? dziadziuś ? brat twój ? tata. Powiedz Jasiu ? czy źle zrobię, Jak ?go? złapię w rączki obie? Oj! Małgosiu ? zuch jest z ciebie! Będzie dobrze ?mu? jak w niebie; Równie bosko będzie tobie, Jak majteczki ściągniesz sobie. Powiedz Jasiu ? co się dzieje, Czemu ?toto? (tak!) p ę c z n i e j e ? Oj! Małgosiu ? tak już jest, Że i ?ptaszek? miewa gest; Gdy się czule ?doń? zagada ? Kurczyć się ?mu? nie wypada. Powiedz Jasiu ? ale szczerze, Jak się karmi takie ?zwierz Oj! Małgosiu ? to ?żyjątko? Ma apetyt jak prosiątko. Co zajada...? Czym...?I jak...? Dowiesz ? kładąc się na wznak.. Powiedz Jasiu ? bom głupiutka, Gdzieżeś wetknął mi ?kogutka Oj! Małgosiu ? pomyśl troszkę; Ten ?drań? wziął cię za ?kokoszkę?, A ?kokoszka? winnaś wiedzieć, Na jajeczkach musi(!) siedzieć. Powiedz Jasiu ? bo się boję, Czy ?on? skala ?gniazdko? moje? Oj! Małgosiu ? mówiąc szczerze, W twą ?niewinność? ? ja... nie wierzę; Sam widziałem (miałaś roczek!), Jak ?przysiadłaś? sobie smoczek. Powiedz Jasiu ? czy ty czasem, Nie chcesz w pupę dostać pasem!? Oj! Małgosiu ? jeszcze jak! Wprost ? uwielbiam ?tortur? smak; Ściskaj ? duś mnie ? szczyp po plecach... Bo to strasznie mnie podnieca! Powiedz Jasiu ? czy mnie lubisz, Czemu (TAK!) się ze mną czubisz? Oj! Małgosiu ? TOŻ TAK SAMO ? Tatuś droczy się z twą mamą; Też... zabawia ją ?kogutkiem?!, A ty jesteś... TEGO SKUTKIEM.. Mój Jasieńku ? SKRÓĆ MI MĘKĘ, Poproś ślicznie mnie o rękę!? Oj! Małgosiu ? w tym tkwi sęk, Że mój ?ptaszek? nagle(!) zmiękł... Lecz nie marudź! Bo wieczorem, BĘDĘ BAWIĆ SIĘ TRAKTOREM....hahahahah.. "" :))))).....a nie konstruktywną krytyką wcale sie nie przejmuję = wkleiłem swój wiersz również na inne strony z tzw " poezją " = tam również są recenzje ...pozdrawiam wszystkich :)))) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zdzisław_Chciwiec Opublikowano 3 Września 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Września 2010 ...ps :))) dodałbym jeszcze za autorem tekstu piosenki " Śpiewać każdy może " Jonaszem Koftą a wyśpiewanej z " jajem " przez Pana Jerzego Sthura, że pisać kazdy może, natomiast nie każdy musi czytać :)))) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
H.Lecter Opublikowano 3 Września 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Września 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Autorze "swojego własnego tekstu", pisanego "w czasie transu", "duch tego co autor miał na myśli", jest kluchowatą zjawą bełkoczącą bez sensu, na temat obecny w ilości śladowej. Stylistyczne wygibasy, językowy kabotynizm i pełne odmóżdżenie, doskonale wpisują tekścik w nurt "fajnych wierszyków", czytywanych przy aplauzie audytorium, u cioci na imieninach... I tam niech pozostanie, zrolowany lub nie... ;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leszek_Nord Opublikowano 3 Września 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Września 2010 tym razem bez zastanawiania na nie. Leszek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zdzisław_Chciwiec Opublikowano 3 Września 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Września 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Autorze "swojego własnego tekstu", pisanego "w czasie transu", "duch tego co autor miał na myśli", jest kluchowatą zjawą bełkoczącą bez sensu, na temat obecny w ilości śladowej. Stylistyczne wygibasy, językowy kabotynizm i pełne odmóżdżenie, doskonale wpisują tekścik w nurt "fajnych wierszyków", czytywanych przy aplauzie audytorium, u cioci na imieninach... I tam niech pozostanie, zrolowany lub nie... ;) :)) " Autorze "swojego własnego tekstu", pisanego "w czasie transu", "duch tego co autor miał na myśli", jest kluchowatą zjawą bełkoczącą bez sensu, na temat obecny w ilości śladowej. Stylistyczne wygibasy, językowy kabotynizm i pełne odmóżdżenie, doskonale wpisują tekścik w nurt "fajnych wierszyków", czytywanych przy aplauzie audytorium, u cioci na imieninach... I tam niech pozostanie, zrolowany lub nie... ;) " = żałosna to fobia :))) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zdzisław_Chciwiec Opublikowano 3 Września 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Września 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. ... bardzo dziękuę za zaglądnięcie i " twarde " argumeny :)))...pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zdzisław_Chciwiec Opublikowano 3 Września 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Września 2010 ...ps ....liczę na minus 12 :))) czekam na To z utęsknieniem :)) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nikt__wazny Opublikowano 3 Września 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Września 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. jakbym mogl to bym dał.. nawet nie za sam tekst - bo moznaby go od bid podciągnąć pod niedopracowany.. ale za kolejengo psychola co bełkocze o wenie, transie i wlasnej oryginalności... k*rwa koleś - jak masz w du*pie czytelników to nie publikuj, a nie pier*ol, że nie poprawisz tekstu bo piszesz dla siebie... mnie ch*j obchodzi co ty masz na mysli, to ciebie ma obchodzic żebym ja to zrozumiał.. jesli nie umiesz, to jestes nieudolny - czyli mowiac troche prosciej - głupi - prawdopodobnie zbyt głupi, żeby być tego świadomym Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nikodem_Ópatowski Opublikowano 3 Września 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Września 2010 samo porównanie instynktu do węża jest ciekawe i chyba same w sobie może być metaforą. jednak późniejszy opis węża jest słaby poetycko,to po prostu opis zjadania ofiary. Trzeba by przy tym opisie pomyśleć nad jakimiś refleksjami, zgrabnymi udziwnieniami, metaforami... wplatasz słowa słownikowe i widać to mocno, ja bym raczej szukał wyjątkowych połączeń prostszych słów. temat jest interesujący, ale nie łatwy. Moja rada to pomyśleć i poprawić, a raczej przerobić pozdrawiam Nikodem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zdzisław_Chciwiec Opublikowano 3 Września 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Września 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. jakbym mogl to bym dał.. nawet nie za sam tekst - bo moznaby go od bid podciągnąć pod niedopracowany.. ale za kolejengo psychola co bełkocze o wenie, transie i wlasnej oryginalności... k*rwa koleś - jak masz w du*pie czytelników to nie publikuj, a nie pier*ol, że nie poprawisz tekstu bo piszesz dla siebie... mnie ch*j obchodzi co ty masz na mysli, to ciebie ma obchodzic żebym ja to zrozumiał.. jesli nie umiesz, to jestes nieudolny - czyli mowiac troche prosciej - głupi - prawdopodobnie zbyt głupi, żeby być tego świadomym .......czytelnników, którzy używają widocznego języka mam rzezywiście " tam, gdzie Pan może Pana majstra pocałować, jak mu slońce nie dochodzi "...pozdrawiam rownie, a nawet równiej :)) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zdzisław_Chciwiec Opublikowano 3 Września 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Września 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. ........dzięki, za wrażenia i porady ....myślę i przerabiam ...pozdrawiam Ździch :))) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zdzisław_Chciwiec Opublikowano 4 Września 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Września 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. ........dzięki, za wrażenia i porady ....myślę i przerabiam ...pozdrawiam Ździch :))) ...ps zapomniałem dodać, że są = tylko trzeba umieć czytać = napisałem " jedząc życie wąż w swoim samolubstwie nie zastanawia się jaki ból przynosi swojej żywości paraliżując ofiarę wzrokiem " = żywości i to nie jest błąd i zjedzenie literki " n", tylko świadomy zapis = chodziło mi o to jakie " kuku " sam sobie robi = więc nie żywności , tylko żywości ....pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wbx Opublikowano 5 Września 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Września 2010 Na temat "INSTYNKTU" - nie wypowiem się i... nie dla tego, że akurat nie wsmak mi ten tekst czy też odwrotnie. Ciekawskim wyjaśniam, że od dawien dawna posłguję się w pisaniu własnej konstrukcji piórnikiem, który - notabene - NIGDY nie przystawał do redakcyjnych kredensów zarówno: tych koloru czerwonego jak i fioletowo-czarnego. Nie interesowały mnie nigdy opinie innych kolegów pismaków, żadnego forum literackiego, czy przemądrzałych ekspertów od słowa pisanego. Dla mnie zawsze liczył się czytelnik- ten najzwyklejszy i niekoniecznie z fakultetem polonistyki. Moje pojawienie się na forum to zwykła interwencja - nic więcej... Pytam Pana Zdzisława: kim jest jego przyjacióka "ZUZIA Ewa" - autorka "Fajnego wierszyka" napisanego "rzekomo" przez nią ot tak po prostu???? Obawiam śię, że "Zuzi EWY" nie było jeszcze na świecie (co najwyżej mogła nosić kucyki lub warkoczyk z kokardką, gdy ten zabawny tekścik noszący prawdziwy tytuł: "Jak Jaś Małgosi wianuszek zakosił" - napisałem. Nie przeczę, że tego typu "dzieło" wpisuje się w nurt "Fajnych wierszyków" recytowanych przy aplauzie audytorium u cioci na imieninach ( ma zupełnie rację jeden zwypowiadajacych się eks - fachowców od słowa pisanego). Życzyłbym jednak wszystkim szanownym literaom (także sobie), by udało się napisać rówie podobny tekścik (w najbliższym czasie!), który byłby równie bezczelnie i tak często kopiowany, rozsyłany w tysiacach maili (niestety - najczęściej "okaleczany") i przede wszystkim czytany. Pytam więc - po przyjacielsku (Panie Zdzisławie): czy osobiście potraktuje Pan pasem szanowną pupę swojej przyjaciółki "Zuzi EWY", czy też zleci (mi - osobiście) tę czynność; podając namiary na RZEKOMĄ AUTORKĘ... Z poważaniem : WBX (autor m.in " AMORalnych opowiastek" i innych popularnych (i czytanych!) u cioci na imieninach wierszyków. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zdzisław_Chciwiec Opublikowano 5 Września 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Września 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. ..Szanowny Panie wbx. Proszę mnie nie obrażać publicznie słowami " Pytam więc - po przyjacielsku (Panie Zdzisławie): czy osobiście potraktuje Pan pasem szanowną pupę swojej przyjaciółki "Zuzi EWY", czy też zleci (mi - osobiście) tę czynność; podając namiary na RZEKOMĄ AUTORKĘ " = nie jestem niczyim szpiegiem i nie mam zamiaru dociekać kto i kiedy napisał ten wiersz i go skopiował jako pierwszy. Ja postąpiłem zgodnie z zasadami tej strony i dobrymi obyczjami bo wkleiłem rzeczony wiersz w cudzyslów a autora jesli już, to pomyliłem nieświadomie. Jesli pomyliłem to przepraszam. Jednakże upubliczniając swój utwór trzeba się liczyć z tym, że będzie czytany i kopiowany, również u jak szanowny Pan to okrślił " recytowanych przy aplauzie audytorium u cioci na imieninach " - bo jest puliczny skoro upubliczniony - lub czytać sobie samemu do poduszki i nie upubliczniać = ( ja takowe mam ). Natomiast kto i kiedy, pierwszy upublicznił, skopiował itd powyzszy wiesz to już nie moja sprawa, w kazdym bądź razie nie ja, bo jestem jeszcze młodszy :)) = ja w tem czasie nie miałem jeszcze " warkoczyków " . To tak jakby Słowacki miał pretensje, że czytają Jego wiersze.:)). A jeśli mój wiersz ktoś sobie skopiuje, i się do niego przyzna, to myśle, że napiszę sobie w 5 minut nowy = lepszy = stać mnie na to :)) . Pozdrawiam serdecznie i z poważaniem. Jesli pomyliłem nieswiadomie autora = jeszcze raz przepraszam .. Zdzisław Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
H.Lecter Opublikowano 6 Września 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Września 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. "Nie przeczę, że tego typu "dzieło" wpisuje się w nurt "Fajnych wierszyków" recytowanych przy aplauzie audytorium u cioci na imieninach ( ma zupełnie rację jeden zwypowiadajacych się eks - fachowców od słowa pisanego)" Sugeruje pan, że jestem byłym fachowcem ? :) Proszę o podpowiedź, kiedy wspomnianym fachowcem byłem oraz, kiedy i z jakiego powodu, przestałem nim być... :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wbx Opublikowano 6 Września 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Września 2010 Szanowny Panie Zdisławie: Z zupełnie prostej sprawy zrobił Pan wywód godny Sokratesa. Przecież sam Pan napisał, że "Zuzia EWA" jest pana przyjaciółką i że (za Jej zgodą - jako autorki tekstu, który napisała: ot tak sobie...) tekst ten Pan przytacza na tym forum. Drogi Panie ZDZISŁAWIE: mnie nie chodzi wcale o upublicznianie moich tekstów (przecież po to do cholery piszę), ale jest chyba powód do zdenerwowania (do interwencji), gdy do moich tekstów uzurpuje sobie prawo ktoś inny; w dodatku rzekomy PANA PRZYJACIEL. OT TYLE i tylko TYLE! Wszelkie inne kwestie są tu nieistotne. Jeśli chodzi o "byłych fachowców od słowa pisanego" - to też musiał Pan przecież zauważyć, że miałem na uwadze oponentów wypowiadajacych się "kąśliwie" na temat "INSTNKTU" , a nie PANA. Pozdrawiam serdecznie: (WBX) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się