Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rozprawa ze słońcem


nAzGuL22

Rekomendowane odpowiedzi

Ty nie pamiętasz, że udawanie
zawsze zaczynało się tuż
przed świtem. Blade kawałki poranka
przemijały pod zmrożonymi palcami
niedogrzanej kołdry. Ciepło, którego
potrzebowaliśmy, umykało przez szczelinę
drzwi do twojego pokoju.

Otwierany był w milczeniu,
w niekontrolowanych wybuchach
gorąca. Krzyki podartych zdjęć
wwiercały się w cienkie ramiona
kalendarza. Daty spadały
z niego ciężkie, jak jesień.

I tak oddychaliśmy razem
trzymając się rogów swoich dłoni.
Co z tego że parzyły śnieg, klamkę
od drzwi, ogon kota. Mój grzbiet
również zapadał się w niecce
Twoich piersi. Chroniłem się wtedy
w martwych tkankach okna
dzielącego mnie od deszczu
pulsującego na parapecie.

Jego rytmiczne staccato potraktowało
każdą moją wartość oddzielnie, skracając je
i uciszając po każdym twoim szarpnięciu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...