Bajka o wzorze na prędkość

może się zdarzyć że ktoś oszczędny
znajdzie sposób na ukrócenie marnotrawstwa

poleci z żaroodpornymi robotami
montować szyber w najbliższej nam z gwiazd

na ziemi umrą elektryczne dusze
morze zacznie wysiadywać bursztynowe zbuki

jest jednak nadzieja że to nie nastąpi
wcześniej niż po ośmiu minutach świetlnych

To nie jest bajka. To konfabulacja (nie chcę Cię obrazić, broń Boże!:-))

Szyber w Słońcu dzięki robotom? Nawet żaroodpornym?

W morzu bursztynowe zbuki?

Osiem minut świetlnych?

Te przepisy na ukrócenie marnotrawstwa mają się nijak do praw fizyki. Mają się nijak do poezji.

Twoje liczby, Krzyśku, mają się nijak do czegokolwiek. Daruj. To nie jest dobry wiersz.
Cyfrowe symbole niczego nie poetyzują.

A mogło być tak pięknie. Bo zamysł znakomity!

Na pewno mylę się i coś pokręciłam. Wybacz...
Serdeczności. E.

Mnie się podoba a szczególnie te osiem minut. Ciekawy tekst daje do myślenia a ile ktoś myśli. Poz.

To bajka, z łaciny - fabulari - mówić, bajać, więc ta konfabulacja ma rację bytu. Prawa fizyki w bajkach nie mają znaczenia, zwłaszcza te ziemskie prawa fizyki. Byłem słaby z matematyki, z języka rodzimego również. :)))
Pozdrawiam kkk
Osiem minut świetlnych, mniej więcej do słońca.

Osiem minut to całkiem sporo czasu.

Pozdrawiam kkk

To bajka, z łaciny - fabulari - mówić, bajać, więc ta konfabulacja ma rację bytu. Prawa fizyki w bajkach nie mają znaczenia, zwłaszcza te ziemskie prawa fizyki. Byłem słaby z matematyki, z języka rodzimego również. :)))
Pozdrawiam kkk
Osiem minut świetlnych, mniej więcej do słońca.



Osiem minut z kawałkiem nie przekonuje mnie do wiersza:-)

I co ja mam z tym zrobić?
Jakoś nie potrafię Cię wyczuć, ale to oczywista, mój problem:-). Jeszcze sobie pomyślę....

Serdeczności. Elka.

tłustek to kutasuwa.........................z całością, mocno naciąganą

tłustek to kutasuwa.........................z całością, mocno naciąganą


Bardzo możliwe.
Pozdrawiam Krzysiek

Byłby to jedynie żart z ekologiczno -fizycznych pryncypiów, gdyby nie wyglądające dyskretnie z puenty, pokorne przywiązanie do ziemskich "prędkości". Kosmos, to tyle ile zdołam objąć i zrozumieć rękami :)
Świetne !

Nawet jeżeli nie wszystko na zicher przemawia za tym wierszem, to jednak nie mam nic przeciwko temu wierszowi (nikt w końcu nie jest ideałem). Może się podobać, nie musi wszystkim. Pozdrawiam

Chyba o to właśnie chodziło. :)
Pozdrawiam Krzysiek

Ideał to rzecz nieosiągalna, chyba.
Pozdrawiam Krzysiek

"morze zacznie wysiadywać bursztynowe zbuki" - świetne! Przyglądam się wierszowi, trochę przyciężkawy w konstrukcji ale rzuca fajny cień - myśl, że mamy jeszcze trochę czasu;)

Z premedytacją napisałem ten tekst w taki sposób, może dziwnie.
Przyjąłem pewną konwencję i starałem się być konsekwentny.
Pozdrawiam Krzysiek