majowe

dziś na majowe biją dzwony
roznosi echo ciepły wiatr
niech będzie Chrystus pozdrowiony
i Matka co za krzyżem szła

przyjm Panie nasze dziękczynienie
za dary które przyniósł dzień
za talerz zupy za spełnienie
za dobrą pracę mocny sen

lecz całym sercem Cię błagamy
abyś doświadczać przestał nas
bo smak niewoli jest nam znamy
prosimy daruj szczyptę łask

znów na majowe biją dzwony
dźwięki porywa szeptem wiatr
unosząc nutki antyfony
wplatając Loretańskiej takt

litanie w niebo ślą wieczorem
kapliczki których strzeże Bóg
szczera modlitwa niczym oręż
na rozwidleniach krętych dróg

płyną koronki i pacierze
różaniec rozważaniem splótł
słabi dostaną siłę w wierze
a niedowiarków wzmocni cud

niech na majowe biją dzwony
roznosi echo ciepły wiatr
niech będzie Chrystus pozdrowiony
i Matka co za krzyżem szła

pięknie Jacku.
tuż koło mnie jest kapliczka przed którą zawsze kilka osób w maju śpiewało pieśni, ale co roku tych śpiewających ubywało. w tym roku już nikt nie śpiewa, a naprzeciw otworzono bar. smutny, ale autentyczny zanik tradycji. tym bardziej cenny dla mnie jest ten wiersz.
pozdrawiam serdecznie i do poczytania :)

byłaby z tego niezła vilanella:-)
przeczytałam z przyjemością

:-)

Tytuł odslonił to, o czym pomyślałam... co tu pisać, bardzo ładnie.!
Pozdrawiam.

Ciesze sie pozdrawiam i bardzo mi sie podoba.

łamanie konwenansów, to też rola poezji:-)
"kapliczki które strzeże Bóg" - zmień na których

Witaj Jacku - ja również przeczytałem parę razy - piękne te majowe...
pozd,

Dobra klasyka,melodyjny przekaz z tradycją. Skojarzyły mi się kapliczki na trasie Reszel-Święta Lipka którą ostatnio przejeżdżałem.

Z pozdrowieniem.

Jacku! Piękny wiersz. Nie było mnie dość długo na forum. Rozglądam się i właśnie na niego trafiłem. Jak kiedyś znajdę go na półce w księgarni wśród innych to kupię. Pozdrawiam MM