Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Lotofagi (epitafium)


Jerzy_Edmund_Sobczak

Rekomendowane odpowiedzi

Wspaniale, wszak nic nie boli we śnie
głębokim niczym studnia odbić.
Nie ma nic i nic nie potrzeba.

Tak być, nie będąc.

A przecież jakiś cierń, nie to tylko słowa
sączą się żółcią, przemocą rozchylają oczy.

Te słowa palą.

Dokąd zdołasz podźwignąć swoje wodogłowie,
standardowych rozmiarów lepko-płynny balast,
gdy w czaszokształtnym sejfie, udręczone trwaniem,
oczy wypłyną w podróż intymnym oceanem?


Ile zdoła pomieścić ten rozdęty sagan?
Kubeł wtórnych odpadków, zwierciadło wszechświata,
kosmos w myśli zamknięty, gdy myśli nie stanie,
zgaśnie, opuści czaszkę, świat trwać będzie dalej.


Zbudził się, lecz to nie smak przedświtu.
Późne południe skwarzy w betonowym lesie,
głowa jak kamień ciąży ku brukowi,
pod powiekami piecze więziona jaskrawość.
Dość! Niech przepadnie światło, co ból niesie.
On nic nie pamięta, nie chce nic pamiętać.
Zwinąć się w kłębek, głowa między kolanami jak płód.

Tak długą drogę jeszcze ma przed sobą słońce,
nim w nieskończoność wydłużą się cienie.

Powiało, nareszcie zelżało pragnienie lotosu.
Wiatr zrywa się, coś szepce.
Co ten dureń plecie?

Dokąd zdołasz podźwignąć swą zakutą pałę?
Ekstrakt bytu w konserwie, puszkowany banał,
choćby zamknięte szczelnie u kresu zostanie
próchniejące, kościane, puste opakowanie.

Jak długo jeszcze będziesz, zanim cię sen zmoże,
nieczuły na cierpienia zranionego świata?
Czy nie odczuwasz bólu, czy w wątpiących flakach
samotnie, bez przyjaciół podlewasz robaka?


Powiało, nareszcie zelżało pragnienie lotosu.

Wiatr mu przynosi wonie poważnych cyprysów
w kondukcie ustawionych wzdłuż alei wspomnień.
Niziutkie słońce płonie krwawą chryzantemą.
Tłumnie wyległy cienie, zdążają na sabat,
niby wciąż jeszcze żywe, nie mogą zapomnieć,
jakby tylko ranione cierpieniem, którym hojnie
obdarował je w drogę na tę drugą stronę.

Ciasno oblekły wokół posłanie z lotosów.
Cóż, że ciało wciąż ciepłe, a serce uderza,
cóż z tego, kiedy w pustkę wypłynęły oczy.

W zapadającym mroku, w przedwieczornym chłodzie
chór zjaw powtarza mu epitafium,

jak dla umarłego.

Kto zachowa w pamięci, gdy skleroza trafi
najbliższą ci rodzinę bądź serdecznych wrogów?
Twe ślady odciśnięte w umysłach wygasi.

W bezczasie zawieszony, jednak pędzisz w czasie.


J.E.S.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Stary_Kredens
Kredens, czy my się znamy? Może z jakiegoś innego portalu?

Muszę stwierdzić, że ten jest drętwy.

A ten podział na działy to jakaś pomyłka.
Niczego nie uczy, tym bardziej, że rekrutacja nie działa.
I nie ma ambitnej konkurencji w celu przekroczenia tej dziwnej granicy.

Zwyczajnie nie ma moderatorów.
Jak ten portal działa? Chyba bezwładnościowo.

Kredens, to bardzo stary mój wiersz.
Wrzucam takie w tym dziale.

Przyjaciółka mnie tu ściągnęła.
Prawdę mówiąc, nie mam pojęcia po co wklejam tu wiersze.

Jestem poetą i cenionym recenzentem.
Ale tu, raczej nie mam ochoty komentować.

Pozdrawiam

Jerzy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam podobne wrazenia. Rowniez mam wydane tomiki wierszy ale co niektorzy uznali ze jestem be i tylko tu moge wstawiac . mi tam nie zalezy na ich uznaniu pisze tak dla siebie. Skoro mnie jednak wydano to chyba sa cos warte i w zasadzie to mi wystarczy. Pisze tez tu bo to pierwszy portal. Piasalam na Wrzeszcze ale zlikwidowany. Wlasciwie bardziej interesuje mnie proza. Troche pisze ale glownie czytam. Uwazam ze dobrze piszesz.
Raczej pisz gdzie indziej . tu jest malo konstruktywnie.
pozdrawiam Kredens

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Stary_Kredens

To może znamy się z Wrzeszcze.
Pisalem tam, a potem powołany zostałem na komentora jako beorn.
Zanim Wrzeszcze padły zdążyłem się tam jeszcze dochrapać (co udało się niewielu) najwyższej rangi czyli wybitnego poety, co oczywiście nijak ma się do obiektywnych zdolności, ale pozwalało mi wklejać wiersze z ominięciem poczekalni.
To był świetny portal. Nie tylko w kwestii publikacji, ale naprawdę uczył poezji.

Musimy się znać.

Tymczasem
Zapraszam na ósme piętro.

link
[url=http://www.osme-pietro.pl/]ósme piętro[/url]

Tam jestem alchemikiem, ale to mało istotne, ważne, że tam coś się dzieje.

Aha, jeżeli interesuje Cię proza, to wstawiłem tu moje debiutanckie opowiadanie.
Zielona chwila

Wstawiłem do działu dla wprawnych prozaików. mam warsztat poetycki, to i z prozą sobie poradzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...