Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

...jak ćma


luna_

Rekomendowane odpowiedzi

uderzają najmocniej w dawnych znajomych miejscach
w mózg włażą za gardło łapią nie pytając czy można
przyśpieszać wtedy trzeba
w inne ulice skręcać i za siebie nie oglądać [...]


przez uchylone drzwi wpełza ciemność
myśli brzmiące jak cymbał zasysają do środka
są przekrwione mną
pulsują przeszłością...

otwieram okno wpuszczam wiatr
setki barwnych motyli
w krwiobiegu czuję wiosnę
w koszuli z zawiniętymi rękawami uciekam
pod słońce
przecież jeden raz
można się we wszechświecie zdarzyć
wyjątkowym kamieniem na drodze
bez skarpet z butami w ręce

bezgłośne wchłania mnie drzewo
i oto jestem
przygarbionym pniem
szumię pieśni rosie i zaklinam deszcz
odgarniam myśli z mokrego czoła
nabrzmiewam ciszą
subtelnością świata
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@A_B
nie miałam nic złego na myśli odpowiadając na Twój komentarz. nie bawią mnie sarkastyczne gierki i podteksty, żeby pokazać komuś, że tylko ja mam rację. doceniam każą uwagę. w ten sposób się uczę. przykro mi, że tak to odebrałeś. moja odpowiedź do Ciebie pisana była z uśmiechem. ot i tyle. więcej nie będę się tłumaczyć.
"oto jestem...
...pniem..
...szumię..."
czyli, ja jako pień- szumię.
dziękuję za uważne czytanie tekstu i... bądź sobą :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@A_B
I jeszcze jedno, chociaż może nie powinnam...
Nie obawiaj się pytań. To, że pytasz nie jest objawem braku profesjonalizmu tylko głębszego zainteresowania tekstem. Przynajmniej ja mam takie podejście. Każdy autor powinien się z tego ucieszyć, ponieważ Ktoś chce zrozumieć, dotrzeć głębiej... Przemyśl to. Może warto.
Spokojnego dnia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@luna_

pięć smaków motyli

te z trupią główką w atłasach na trumiennej satynie przetykanej srebrem
nietoperzowe mięsne w sosie nocnym bezszelestnym
bądź w ekstazie bólu goryczy zwodniczego płomienia świecy
i te na kwiatek z kwiatka które rozsiewają pyłek miłosny nektar
słodki spijany łechcąc w brzuchu otumanionych zakochanych
łzy słone roniłyby gdyby umiały nadziane na szpilkę
w gablotce smakując mdłe obszary wieczności


Dodaję szósty z Twojego wiersza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@A_B
Dziękuję za głębsze pochylenie się nad formą i treścią. Powiem tak: piszę kompletnie intuicyjnie. Zewnętrzne spojrzenie jest ważne. Chodzi głównie o rytmikę tekstu. Układ wersów.
"przecież jeden raz można się we wszechświecie zdarzyć"- to chyba przez sentyment... Lepiej pasowałoby: świecie. Masz rację.
Człowiek jak ćma czasami ciągnie do początków. Radości, jaką daje poznawanie świata oczami dziecka. Naiwnej, niezbrukanej zdroworozsądkowym podejściem. Przyroda i jej cuda- koją, kołyszą jak Matka. To "dziecko" jest w każdym z nas. Ale niektórym trudno się do tego przyznać...
"na starość nie stajemy się dziecinni
nie przestajemy dziećmi być" (Johann Wolfgang Goethe)

Jednak pozostanę przy: szumię pieśni rosie- nie skorzystam z inwersji, chociaż je lubię :)
P.S. Jeżeli będę chciała powiedzieć: "nie życzę sobie"- to wierz mi, że po prostu tak napiszę :) wprost i bez ogródek :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jerzy_Edmund_Sobczak
O, jak miło :)
Dziękuję za odwiedziny. Przeczytałam z ciekawością "pięć motyli". I tak jakoś utożsamiam tą "ćmę" z mojego tekstu z ostatnim motylem u Ciebie. Zobaczymy... może jednak gdzieś tam przycupnie na szóstym, ale własnym miejscu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...