erotyk kanibalistyczny

najlepiej gdybym cię zjadła
wtedy przestaniesz smakować,
w obłędzie tkwię apetycznym
oskoma bezterminowa.

wessę samymi oczami
mam usta w lukrze przedsmaków,
łasisz się wdzięcznie z półmiska
któreś z nas zginie, ratuj!

już nie rozporządzam sobą
łakomstwo na łasce, dramat!
dogryzę każdą chrząsteczkę
zwiąż mnie, nie mogę sama!


12.01.2006.

Konsekwetnie - jak ma byc pożarty, to juz do końca :) Przed czym ma pl go zatem ratowac i po co ? Burzy to ucztę - dialog z jedzeniem... :)
wiersz kanibalistyczny, a raczej pozornie - kanibalistyczny...
bardzo dobrze.
Pozdrawiam.

Skoro tak smakuje to czy nie szkoda
go zjeśc naraz,może lepiej po kawałku
by móc częsciej się nim delektowac.
Wiersz na plus.
Pozdrawiam Waldemar

Michale - jeszcze ma wybór, może uciec, może mnie związać. Dzięki :)
Waldku, Tobie także. Pozdrawiam.

No właśnie. Po co dawac szansę, nadzieję... ?
Nie ma to jak kobieta - modliszka :)

Może i modliszka.Ale jak nie ucieknie to chce być przez nią zjedzony .To podobno swoisty rodzaj przyjemności.Tylko mężczyżni wiedzą o tym.
Alicjo mi się podoba.Pozdrawiam!

Podoba mi się Twoja dieta Alu, gdyby jeszcze czymś popić.

A co masz Stefciu w zanadrzu?;)

Bardzo ładnie napisane. :" lukier przedsmaków, łasisz się z półmiska, to takie wielkie żarcie modliszki mogłoby być, ale pointa za bardzo zmiękczona. Pozdrawiam.

Chardonnay, Merlotów trochę, no i Dusza Monacha-cudo z Mołdowy. O nalewce na dziewięćsile z Lasu Księżnej już nie wspomnę.

Złożywszy całe menu ,może być niezła biesiada.

Powinno być "wssam" na początku 2 strofy.

taak, podobno większość kobiet to modliszki, pozdrawiam dietą cud, ręce związane, talerz pusty,

Dziękuję ludzieńki :) Nie ugościłam Was za bardzo, bo mnie nie było. Ale klucz pod wycieraczką znaleźli i teraz zmywanko tylko zostało. Cieszy mnie, że smakowało. :)

Jasiu, a tak nie może zostać? Przymknij proszę jedno oczko :)

A ja bym chciała tak zjeść - ale może zbyt głodna jestem :) U mnie +
pozdrawiam/ V.

ciekawie i z pomysłem

pozdrawiam serdecznie Espena Sway :)

Znów opisujesz namiętnie
Pragnienia swoje gorące.
Tak jadła, jadła byś chętnie,
wchłaniając wszystko bez końca.

Apetyt w Tobie olbrzymi,
Pochłaniasz każdą chrząsteczkę.
Alu - przepraszam źle czynisz,
pomyśl choć jedną chwileczkę:

Przestań pochłaniać łapczywie,
Poczuj smaczek jedzenia.
Delektuj, gryząc żarliwie,
Smakuj te chwile spełnienia.

7 początkowych wersów przełykam, potem usiłowanie nieudane

Jacku, a gdzie mi tam do jedzenia?
Nawet o wąchaniu nie ma mowy :) Dziękuję za wiersz, zamieniłam go na kwiatki, jeśli pozwolisz.
Dzięki dziewczyny :)