dwadzieścia cztery

wylazły z moich kątów
dwadzieścia cztery smutki
do pierwszej lepszej knajpy
poszły się napić wódki

wróciły gdzieś nad ranem
na nóżkach flanelowych
z przytrzeszczem przyjęzycznym
i strasznym bólem głowy

od tamtej pory za nic
gdy chciałam tę czeredę
na chwilę wyprowadzić
nie wyszedł ani jeden


06.05.2006.

i to był bląd. zdecydowanie.

Smutki można przepic, a nawet sie powinno :)
Dobre przecie...
Pozdrawiam.

Jerzy - no wiem, że błąd, powinnam im nie otworzyć ale one moje...
Witaj Michaś, dawno Ciebie... :)

chyba nie zrozumiałaś, o co Panu Rybakowi chodziło...

chyba nie zrozumiałaś, o co Panu Rybakowi chodziło...
a o co chodziło?

Panu Rybakowi nie było żal, że smutki biedego dziewczęcia wróciły, tylko że nietety powstał z nich bezn... tzn. niezbyt udany wiersz, no powiedzmy...
czy tak mój Panie??

hej!
ja jestem swój i Kobiety, proszę się nie spoufalać ;p

smutki biednego dziewczęcia wzruszają mnie bardzo
i chętnie mogę zostać ścianą płaczu na temat 'jak to cały świat mnie nie rozumie'.

pozdr. :)

moja to Alu rada
ze smutkiem się nie brataj
znowu przyjdą nad ranem
miotłą szelmy wymiataj

pozdrawiam serdecznie

Dziękuję Dobra Duszko :)

Lecz wina się napiłam
Tak niby ot przypadkiem
I powiem Ci ma miła
Te smutki są nieważkie

Hasały po pokoju
Do kuchni wpadły wkrótce
Perfidnie i w spokoju
Wymiotły wnet lodówkę

Pęka ma głowa - czuję
Brzuch w lustrze wielki widzę
Alka Prim zastosuję
I jeszcze ten Laxigen

:)

O Jacuś, witaj!
Przy Tobie nie można się smucić, dziękuję :)

przepijemy naszej babci domek cały... :P super :P:P pozdrawiam

Dwadzieścia cztery smutki
to zwykła nasza doba.
I dzień jest nie za krotki,
i noc się nam podoba.
Deszcz pada nieustanny
i nudny, i nużący,
za oknem chodzą panny
smucące się niechcący
(niechcący...)
Za oknem wieczór spływa
po dachach i po rynnach,
i ciemność odpoczywa
bezpieczna i bezczynna.
Dwadzieścia cztery smutki...
Usiądę sam za stołem,
zamyślę się wieczyście
o życiu niewesołym,
przez które ze mną szliście.
O naszym domu niskim
i o wysokim niebie,
o wszystkich i o wszystkim -
i za was, i za siebie.
Dwadzieścia cztery smutki...


od razu mi się skojarzyło z Grzegorzem Turnauem

Dzięki Julio, właśnie słuchałam tej piosenki i w chwilę potem urodził się ten wierszyk.

gabriel p. - dzięki :)

ciekawym, Droga Alicyo, co masz do powiedzenia na temat liczby 666

Darku, myślę, że ludziom potocznie ta liczba kojarzy się z Szatanem, mnie także.

to dobrze jak nie chciały wyjść, to by mogło doprowadzić w końcu do alkoholizmu ;)
plusik za lekkość i uśmiech.

pozdrawiam

Dzięki Smoczusiu :)

cholerka Alicjo, twoje miały flanelowe nóżki, moje zaś- sztywny kręgosłup i oczy w słup, do bani ze smutkami
ale topic ich juz nie będę!! he he
pozdrawiam ciepło ES