Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Majaki


Oxyvia

Rekomendowane odpowiedzi

Idziesz zmęczony, przystajesz i znów ruszasz,
początku nie pamiętasz, końca nie znasz;
droga jest jakby coraz węższa i dłuższa,
lepka i kręta, nieprzejezdna.
Nie ma światła ani nawet ciemności,
śnisz na jawie swoją przestrzeń i czas.
Lunatycznie się wleczesz do jakiejś wieczności,
po omacku, po omacku do gwiazd.
Instynktownie omijasz instalacje i trakcje,
elektryczność dokoła i co chwila ból rąk.
Obyś tylko nie wplątał się w druty kolczaste,
bo śmiertelnie porazi Cię prąd.

Roje ludzi-majaków. Ktoś wziął cię za rękę,
poprowadził kawałek senną drogą...
Otrząsnąłeś się - to był też majak, nic więcej,
droga pusta - nie było nikogo.
Cienie tańczą z obłędem w oczach, stale krok mylą,
coś im śni się na drodze majaczonej,
a ty myślisz, że widzisz je ostro na wylot,
a ich twarze przez ciebie są zmyślone.
Nie wie nikt, co jest prawdą, co kłamstwem,
co aluzją, co własnym złudzeniem,
kiedy sam się uraczysz szachrajstwem,
kiedy sam się oszukasz marzeniem...

Idziesz dalej, zmęczony, coś cię zmusza,
bierzesz zakręt jeszcze bardziej zawrotny;
droga co dzień wieczniejsza, co dzień dłuższa,
ty - z dnia na dzień wciąż bardziej samotny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zdaje się, ze troche przegadany wiersz. Gdzieś się rozmył sens. Może by tak od nowa go napisać. Skromniej i przejrzyściej. Troszkę obnażyć tekst. Forma przytłacza przekaz, w zasadzie nawet go miażdży. To jest ciekawe "Instynktownie omijasz instalacje i trakcje,
elektryczność dokoła i co chwila ból rąk"
Dalej z tym śmiertelnym porażeniem, troszkę za banalnie.
Pozdrawiam : )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie zgadzam się. Pierwszy zarzut obalam powtórnym stwierdzeniem, że ten wiersz jest bardzo dosłowny, trudno byłoby (według mnie) go nie zrozumieć.
Dalej natomiast zaprzeczasz sama sobie, bo najpierw twierdzisz, że trudno tu się przekopać przez fromę żeby znaleźć treść; by już za chwilę stwierdzić, że "dalej troszkę za banalnie". Z tym drugim zresztą też się nie zgadzam - uważam, że jest tak, jak powinno być.
Masz oczywiście prawo mieć swoje zdanie - nie napadam, nie zmuszam do przyjęcia mojego stanowiska - ale bądź konsekwentna.

Pozdrawiam serdecznie, R. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jakiś niewielki przerost rozmachu i szczegółowości wizji nad jej sensem... wizja szeroka, ale ku czemu zmierza. prócz tego, że do samotności....? Dramat jednostki jest, na następny raz możnaby spróbować albo uplastycznić wizję albo, poprzez redukcję szczegułów uwypuklić sens...

Tu zakładam nie warszatat, więc uznaję, że wiersz jest jaki jest i nie ma co sugerować poprawek.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Wszystkim za przeczytanie i komentarze.
Rhiannon: Dzięki, jest mi szalenie miło, ale czy ten wiersz aby na pewno zasługuje na taką aż pochwałę?... Cieszę się, naprawdę. I dzięki za obronę utworku.
Małgorzata Jaworek, Przemysław Walczak, Jaro Sław: Może i przegadany, może i rozmach, może i przerost formy. Ale ja tutaj tego nie widzę, jeśli mam być szczera. Szczegóły są, bo one właśnie tworzą nastrój; jeśli będzie mniej szczegółów, to też będzie mniej nastroju. A nastrój to zasadnicza treść tego wiersza, właśnie ten nastrój, który "wyziewa" ze szczegółów. I te szczegóły właśnie uplastyczniają wizję - nic innego, jak tylko one!Niepotrzebne słowa? Ale które? I czy po ich wycięciu nie załamie się rytm, rym, sens wiersza? Co można wyciąć z korzyścią? (To nie warsztat i ja uważam ten wiersz za skończony - właśnie taki, jakim on jest - ale przecież możemy sobie dyskutować, bo po to jest to Forum; a nuż ktoś mi da taką radę, którą uznam za słuszną i mój warsztat na tym skorzysta? - nie jestem zakuta, choć bronię swego zdania, ale jestem otwarta na sugestie innych osób).
M. Krzywak: Gdzie czterokrotne "cię" jest do cięcia? Czy chodzi o mój wiersz, czy o któryś komentarz? Nie wiem, do czego odnosi się ta uwaga, ale dziękuję za odwiedziny i przeczytanie.
Messalin Nagietka: Dzięki, przeczytałam. Podoba mi się. Świetne językowo, jak zwykle. Też bardzo nastrojowe dzięki wielości szczegółów. Też z dreszczykiem, chociaż bardziej z gatunku czarnego humoru, w przeciwieństwie do mojego "ciężkiego", depresyjnego dreszcza, że się tak wyrażę.
Dr Oyey: Ojej, aż litości?!... Takie to fatalne? Czy też chodzi o ciężar zawartości tragizmu jednostki, jak to fachowo zostało określone przez Jara Sława? No tak, czasami tak jakoś mi się robi właśnie, najczęściej jesienią, listopadem, gdy ma się ku grudniowi i znów jakiemuś końcowi... Ale na wiosnę mi przechodzi i robi się zgoła wesoło, o ile dożywam...
Pozdrawiam Wszystkich bardzo serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardziej "ty, ty, Cię" (chociaż i pojawia się "senną, sen" i nie piszę o specjalnych powtórzeniach) - ale wczoraj mialem manie antyzaimkową, dzisiaj mi przechodzi. I jeżeli miałbym wydac ocenę - bardziej byłbym za niż przeciw. Tylko - cedzic zbędne słowa - tak na przyszłośc.
Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda, że powtarzam zaimki osobowe, ale nie da się tego uniknąć w takim wierszu, który jest w całości apostrofą - peel mówi w nim do siebie i do wszystkich - nieokreślonych - ciągle w II osobie, więc nie może nie być zaimków wskazujących osobę II w sporej ilości.
Natomiast zgodzę się, że niepotrzebnie powtórzyłam "senny" i "sen". Tak, na przyszłość będę się starała wzbogacać słownictwo.
Dzięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...