Fanaberka Opublikowano 5 Września 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Września 2007 Dzień blady, w powietrzu pył. Lato uchodzi z topoli. W gałęziach odradzają się szpaki, zawsze młode, świeże, szczebiotliwe i na swój sposób doskonałe, jak dzieci które co roku, w miejskim parku, po raz pierwszy zbierają żołędzie i zadają wciąż te same pytania. A właściwie zbyt hałaśliwe, zbyt śmiałe jak cuchnący piwem turyści, wstępujący ze śpiewem po kamiennych schodach na Świętą Grabarkę, a później do cerkiewki z jednym Ukrzyżowanym i zastępami Ojców, gdzie można kupić świece, które skwierczą, szeleści fartuch prowincjonalnej pomywaczki, młodej, anemicznej i oddanej po stokroć. Wrzesień, blady dzień, na drodze kurz, bolą oczy. Wtedy się pojawiasz. ------------------------------ Dzień blady, w powietrzu pył. Lato uchodzi z topoli. W gałęziach odradzają się szpaki, zawsze młode, świeże, szczebiotliwe i na swój sposób doskonałe, jak dzieci które co roku, w parku, po raz pierwszy zbierają żołędzie i zadają te same pytania. A właściwie zbyt hałaśliwe, śmiałe, jak turyści, wstępujący ze śpiewem po kamiennych schodach na Świętą Grabarkę, a później do cerkiewki z jednym Ukrzyżowanym i zastępami Ojców, gdzie można kupić świece, które skwierczą, szeleści fartuch prowincjonalnej pomywaczki, młodej, anemicznej i oddanej po stokroć. Wrzesień, blady dzień, na drodze kurz, bolą oczy. Wtedy się pojawiasz. www.siec-otwocka.pl/~kalmus/fotki/grabarka.jpg Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fanaberka Opublikowano 5 Września 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Września 2007 Dziękuję Państwu za pomoc i uwagi w warsztacie. http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=64468#dol :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zak stanisława Opublikowano 5 Września 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Września 2007 tytuł wiąże się wspaniale z treścią, wytrawnie, wyjątkowo strawnie ukazane zwyczaje (choć trudno stawić tych cuchnących piwem zachodnich turystów ,i tych co to uważają że ludzie z zachodu jak i ich kasa jest lepsza...) Fankoberka pozdrawiam ciepło ES Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fanaberka Opublikowano 5 Września 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Września 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Dziękuję, Stasiu, za ten komentarz. Usunęłam "zachodnich", żeby oddalić ten rodzaj interpretacji. Może będzie czytelniej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fanaberka Opublikowano 5 Września 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Września 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. wiesz co? bez 'zachodnich' chyba jednak bardzo podoba mi się taki dziwaczny klimat, jakby zaraz miało coś pęknąć. jakby burza gromadziła się nieuchronnie nad głowami. myślę, zę turyści nie są tu potepieni w wierszu, czy raczej nie o to chodzi. myślę, zę to raczej jako kontrast dla kontemplacji. przecież zostali zrównani z pytaniami dzieci. więc nie musi to tak naprawdę być przygana (może, ale nie musi). raczej stwierdzenie. raczej wyrysowanie pewnej linii klimatu. pięknie się kończy - ty sie pojawiasz w sensie formuje się jakieś "ja" - Ty sie pojawiasz w sensie Boga - ty się pojawiasz, jak ktoś bliski i wszystko sie zmienia więc może zmieścić się wiele uczuć w tej płońcie. i miłość i ulga i niepokój. to burza, burza nadcjhodzi, wszystko od teraz się zmieni. albo i nie :)) tego nigdy nie wiaomo ale zawsze to proces, procesja idzie dalej :) cmokk Dziękuję, Joasiu, pięknie to napisałaś :-). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Messalin_Nagietka Opublikowano 5 Września 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Września 2007 wierszyk niczego sobie ale końcówka - rzeczywiście aż zrobiło mi się tak cicho jak w tunelu MN Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Magnetowit_R. Opublikowano 6 Września 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Września 2007 dla mnie słabo, bez rytmu, z cuchnącą piwem interpunkcją. pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fanaberka Opublikowano 6 Września 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Września 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. No, Witku, dostać taki koment od kogoś, kto ma takiego czuja na poezję - to nie byle co. Dziękuję. :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fanaberka Opublikowano 6 Września 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Września 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Rozumiem, że dość obrzydliwa ta interpunkcja. Faktycznie bez rytmu, na usprawiedliwienie mam tylko to, że to nie miało być do śpiewania. Dzięki za zajrzenie. :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zak stanisława Opublikowano 6 Września 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Września 2007 jak to, skoro procesja to się śpiewa,a jeśli piwko do tego,to spiewy głośniejsze. A jak za głośno to proces będzie, a sprawiedliwość ja wymierzę...;)))) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fanaberka Opublikowano 6 Września 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Września 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. I zestawmy to z tym, o czym napisał Witek - z ciszą jak w tunelu. :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ewa_Kos Opublikowano 6 Września 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Września 2007 Druga strofa powiedziała więcej niż autorka napisała; brałam udział w takim "obrządku" kiedyś i do dziś pamiętam atmosferę;nie wiem dokładnie co Autorka miała na mysli, bo ja znalazłam własne wspomnienia na podstawie tego oto wiersza:)) Pozdrawiam Autorkę, dziękując za przypomnienie:)))) EK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lady Aj Opublikowano 6 Września 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Września 2007 Jak dla mnie rewelacja. Już sam tytuł mi się spodobał bardzo i przyciągnął, a dalej było jeszcze lepiej :) Szczególnie podobają mi się pierwsze trzy wersy. Pozdrawiam serdecznie. L.A. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Messalin_Nagietka Opublikowano 6 Września 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Września 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. No, Witku, dostać taki koment od kogoś, kto ma takiego czuja na poezję - to nie byle co. Dziękuję. :-) ok ok - wiem że nie wiem co mówię gdy mówię więc piszę mukłonik i pozdrówko MN Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fanaberka Opublikowano 6 Września 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Września 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. I ja pozdrawiam. Ta druga strofa mnie samą dziwi ;) Dzięki :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fanaberka Opublikowano 6 Września 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Września 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Dzięki, Lady :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fanaberka Opublikowano 6 Września 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Września 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. No, Witku, dostać taki koment od kogoś, kto ma takiego czuja na poezję - to nie byle co. Dziękuję. :-) ok ok - wiem że nie wiem co mówię gdy mówię więc piszę mukłonik i pozdrówko MN :-D jeszcze raz dzięki . :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Magnetowit_R. Opublikowano 7 Września 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Września 2007 no, bo la czego słabo? la mnie słaby. napisalem o swoim odczuciu, mysle ze inerpunkcja sprawiła że dla mnie jest za "sucho", wiersz ma charakter relacji bezdusznego acz wygadanego reportera (mozliwe, ze taki byl zamysl autorki) a terra zabawmy sie w krytyka (wogole jaki to musi byc okropny zawod, jak kanara z autobusu co sprawdza ręce dzieciom przed obiadem i porzadek w szufladach) oraz odważę sie na lekką przeróbkę by Magnetowit R. Dzień blady, w powietrzu pył. Lato uchodzi z topoli. W gałęziach odradzają się szpaki, zawsze młode, świeże, szczebiotliwe i na swój sposób doskonałe, mlode, swieze, szczebiotliwe, doskonale - troche nie za duzo? jak dzieci które co roku, w miejskim parku, po raz pierwszy zbierają żołędzie i zadają wciąż te same pytania. jak dzieci, które co roku w miejskim parku zbierają żołędzie i zadają te same pytania. (by Magnetowit R.) A właściwie zbyt hałaśliwe i śmiałe, jak cuchnący piwem zachodni turyści wstępujący ze śpiewem po kamiennych schodkach na Świętą Grabarkę do cerkiewki z jednym Ukrzyżowanym i zastępami Ojców gdzie można kupić świece, które skwierczą (tu Magnetowit R. naprawde sobie nie poradzil:( "ktore skwierczą" wyrzucilbym) gdzie można kupić świece gdzie szeleści fartuch prowincjonalnej pomywaczki młodej, anemicznej i oddanej po stokroć. (jakos ten szelest fartucha chcialem umiejscowic) Wrzesień, blady dzień, na drodze kurz, bolą oczy. Wtedy się pojawiasz. najbardziej istotne w mojej wypowiedzi jest "la mnie";) a z komentarzy widze ze raczej odosobniony jestem w swojej opinii, wiec mam nadzieje ze jeden archaiczny Magnetowit Fanaberce humoru nie psuje:) pozdrawiam alez sie rozhulałem...po chwili refleksji wybieram jednak przeslij, nie delete. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fanaberka Opublikowano 7 Września 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Września 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. myślę, ze czasem rytm cofa się za inne rzeczy w wierszu. są wiersze, ktorych potzrebą jest zaśpiewać, są wiersze, które mają rytmem porwać lub wprowadzić w trans. myślę, ze gdyby ten zaśpiewał, to wyszłąby mu z tego procesja prawdziwa, a hmmm, nie wiem jak bym podeszłą do samej procesji. to nie modlitwa, to szarpanie. zresztą jest taki pokrętny zaśpiew w tym wierszu. przynajmniej tak ja go czytam a co do interpunkcji, to hmmm, nie wypowiadam się, bo mam z nią na bakier będę walczyć na kopie ;), bo dla mnie wiersz jest supeł. bardzo wewnętrzny. no, bo la czego słabo? cmok :)) Wiesz co, Wusz? Trzeba uważać, bo nas obie razem wzięte przegadają. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fanaberka Opublikowano 7 Września 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Września 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Na początek - dziękuję. Odpowiem w punktach. Ja też nie lubię interpunkcji, ale przekaz w tak narracyjnej formie - bez przecinków wydał mi się zamazany, męczliwy. Opis szpaków - z formalnego punktu widzenia chyba masz rację. Ale czy kiedyś stado jesiennych szpaków obsiadło Ci drzewo pod oknem? Ty wiesz, co tam się wówczas wyprawia? Kilkugodzinne szyrkania, szepty, szelesty, skrzeki, gonitwy. Nagle odlot i cisza. Nie ma innych ptaków - gdzieś się wyniosły.po raz pierwszy - chciałam pokazać ten moment inicjacji, jako zestawienie z oddaną po stokroć z końcówki wiersza.skwierczą, szeleszczą - podobieństwo do głosów szpaków. Chodziło o to, żeby w tej części wierszyka nie było ciszy, a odgłosy żeby były niepokojące. Cisza ma zapaść dopiero w końcówce. Ja nie twierdzę, że to świetny wiersz. Nie bronię go, wyjaśniam tylko swoje zamysły. Nie wykluczam poprawek, ale chwilowo czuję się nim zmęczona. Mówię w nim coś ważnego dla mnie, może tylko nie dość umiejętnie. Nie posułeś mi humoru, wręcz przeciwnie - było mi miło, że chciało Ci się przeczytać uważnie i to wszystko napisać. Pozdrawiam :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się