od tak stwórca

jeszcze nie wiem, czy zechcę
słońcu wschody i zachody
wyznaczać

pieszym ,
w noc deszczową autobus
podsyłać
(trochę szczęścia)

dziecku – w markecie
nieporadnie zagubionemu
drogę lizakami wyścielić

jeszcze nie wiem,
lewą czy prawą nogą, rozpocząć dzisiejszy poranek
może plagami nękać wszystkich niewiernych?

herbatą konsultuję decyzje
wszak świat od nich zależy

- potem wychodzę do pracy

Ładne. Choć ta praca mnie nie przekonuje. Myślę, że Bogu raczej coraz trudniej
jest wierzyć w sens tego, co robi. W Siebie (tak jak mawia się: "człowieku, uwierz w siebie!")
Pozdrawiam.

Bartek, jak zwykle fajny wiersz:)pozdrawiam:)

"potem" to językowa niezręczność ;(
Może "później" albo "wkrótce", "następnie"?

Podobasię :-)
pozdrawiam
kasia

Bardzo mi się ten wiersz podoba!
Jakie to po ludzku zwykłe:
"jeszcze nie wiem,
lewą czy prawą nogą, rozpocząć dzisiejszy poranek
może plagami nękać wszystkich niewiernych?"
(Ja też tak czasem, rankiem mam)
Serdeczności
- baba

wszystko fajnie i wiersz też, tylko jedna poprawka "z" herbatą - nie byłoby lepiej?
ogólnie ok, pozdrawiam.

Bardzo trafny wiersz - bo nikt nie wie ba nawet sam twórca.
A którą nogą wstać również bardzo atrakcyjną myślą lecz
również bez odpowiedzi .
Waldkowi twój wiersz się spodobał bardzo Koniolubie.
miłych snów życzę

dziekuje wszystkim za wizyte - cieszy mnie, ze podoba sie :D
Pzdr!