bilbord

(pewnej Poetce na Walentynki)

nie chcę być z tobą na bilbordzie
nie chcę być twoim prezydentem
chcę z tobą gdzieś w zacisznej zgodzie
mieć cały świat malutki piękny

nie mogę siebie dać całego
ty też nie możesz tylko ze mną
nasz czas i drogi takie różne
choć biegną razem w stronę jedną

zbudujmy wspólną ścieżkę w radość
gdzieś na dalekim nieba krańcu
gdzie nie ma krzyku na bilbordach
gdzie nikt nas nigdy nie odnajdzie

Taki na krzynkę mail -ową!P:))

no, no a co na to Henrietta?

ale ciepły ten wiersz, taki walentynkowy!
a jeśli ci smutno to :

Pocieszenie jest jak dobrotliwa twarz kogoś, kto rozumie twoje łzy,
kto wsłucha się w głos twojego zmęczonego serca,
bedzie przy tobie, gdy ogarnie cię strach i zwatpienie,
wskaże ci gwiazdy na pochmurnym niebie

pamiętaj one TAM są!
ściskam na dwa skrzydła ;oboje:)

Stefanie, pomysł z bilboardem przedni, ale stać Cię na więcej;
tekst trzeba podkręcić (w poincie) - i Ty to potrafisz;
pozdrawiam!
J.S

Nieskomplikowany ale ujmujący
Pozdrawiam

Stefciu!
Bardzom ciekawa dla której Poetki jest dedykacja:))
Tak -wiersz możesz jeszcze ''podkręcić.
Pozdrawiam Henrietkę:)

Stefanie, coż Cię napadło z tym wierszyczkiem ? To jakiś żart ;)

bardziej jasno się nie da. treść, forma - no bilbord:)
pozdrawiam

No, ja również jestem ciekawa o jaką Poetkę chodzi.
Szczęściara, że tak na bilboardzie i dodatkowo w wierszu. :P
Miło, miło...
CCC