Oxyvia Opublikowano 9 Września 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2009 Uczyliśmy się pilnie, w jaką miłość uwierzyć, jak królewną być zwiewną, jak być złotym rycerzem, jak na wieczność, na zawsze, na mur. A tu wszędzie samotność, rozstaje, rozwody, rozczarowań przekleństwo, zagubienia, zawody, niedorzeczność sokołów bez piór. No to po co jesteśmy – rzeczywiści, boleśni, po co tutaj bez sensu, jak poeci bez pieśni, gdy już dawno za nami jest maj? Skoro tutaj jest piekło, to czy gdzieś tam, za rzeką, za tym Styksem burzliwym, za Tartarem, daleko, czy tam musi być też jakiś raj? Chodź poszukać, chodź ze mną – w tę nieczułość wzajemną, tyle szansy przez tobą, ile jest jej przede mną, trzeba tylko odwagi bez dna. Do miłości stworzeni, zaufajmy marzeniom, przecież są w nas, istnieją, ukochania w nas drzemią, dość je zbudzić, uwierzyć i… dać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pan_Biały Opublikowano 9 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2009 tytuł jest adekwatny do wiersza, choć nie padam na kolana przed formą dobrej nocy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Oxyvia Opublikowano 9 Września 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2009 Dziękuję za miły koment (jednak miły). :-) Rozumiem, forma piosenkowa nie musi odpowiadać, wszystkie style mają swoich zwolenników i oponentów. Pozdrawiam i również życzę dobrej nocy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HAYQ Opublikowano 9 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2009 moc sokołów bez piór i prze piórek bez miary de peel ują się wsie no i złe z wycisk a my sens by gładkim być lecz spadam bo zaraz - co? - zaraz mecz ;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Anna_Para Opublikowano 9 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2009 A ja doceniam formę, bo to sztuka tak pisać! W dodatku, i co najważniejsze: w dobrej, melicznej formie- mądra treść! Pozdrawiam i chwalę! Para Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
teresa943 Opublikowano 10 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Września 2009 Oxy, całość urocza ale to zabieram i już :)Chodź poszukać, chodź ze mną – w tę nieczułość wzajemną, tyle szansy przez tobą, ile jest jej przede mną, trzeba tylko odwagi bez dna. Do miłości stworzeni, zaufajmy marzeniom, przecież są w nas, istnieją, ukochania w nas drzemią, dość je zbudzić, uwierzyć i… dać. Wiersz ukazuje furtkę wyjścia z beznadziei...we dwoje lub po prostu "razem". Dobry i mądry wiersz, a forma ...do pozazdroszczenia, nie każdy potrafi tak gładko pisać w takim stylu. Podoba się. Serdecznie pozdrawiam :-) Krysia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bernadetta1 Opublikowano 10 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Września 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. mnie Twoj styl Oxyvio jak zawsze pasuje:)zastanowiłabym sie tylko nad ,,zwiewną królewna'' i ,,złotym rycerzem''.Może jakies bardziej wyszukane okreslenia by tutaj zastosowac?Ale to tylko moj podszept niesmiały:) cmok:) Beata Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BEa.tUS Opublikowano 10 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Września 2009 Witaj Oxy :) domyślam się, że to piosenka dlatego tak się wielokrotnie rymuje. "niedorzeczność sokołów bez piór" zabieram i nie oddam, chyba że w wierszu ;) zaś "chodź ze mną – w tę nieczułość wzajemną" ... idę w ciemno przyznam się, że przeczytałm kiedyś "nadbrzeżny grób" i nie wpisałam się, bo zaniemówiłam zwyczajnie. chyba wolę jak lekko sobie podśpiewujesz :)) beatuski ;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Oxyvia Opublikowano 10 Września 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Września 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. ;-DDD Dziękuję, że zdążyłeś wpaść do m,nie przed meczem. :-) Twój wierszyk przypomina mi gry słów niejakiego AMK, który tutaj też bywał. Znasz go? A może nim jesteś?... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Oxyvia Opublikowano 10 Września 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Września 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Bardzo serdecznie dziękuję! :-))) Pozdrawiam również. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kasiaballou Opublikowano 10 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Września 2009 a mnie własnie podoba się forma - w środku chwilami infantylnie, ale jako piosnka jak najbardziej - płynie sobie całkiem gładko, tylko drażni interpunkcja, bo w sumie zbyteczna - i bez niej jest zachowany porządek w konstrukcji i jasny odczyt. pozdrówki :) kasia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Oxyvia Opublikowano 10 Września 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Września 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Strasznie mi miło i cieszę się, że trafiłam także w Twój gust czytelniczy. :-))) I że da się odczytać wymowę wiersza. Pozdrawiam również serdecznie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Oxyvia Opublikowano 10 Września 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Września 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Beato, bardzo Ci dziękuję za pochwałę i miłe słowa. :-))) Te określenia miały być konwencjonalne i zaczerpnięte prosto z ludowych baśni - po to, żeby podkreślić naiwność i brak realizmu młodych ludzi w ich oczekiwaniach miłosnych, baśniowość ich marzeń, które są przyczyną tylu rozczarowań i rozstań. Buziaki. :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Oxyvia Opublikowano 10 Września 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Września 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Cześć, Beatusku! Bardzo Ci dziękuję za przemiłe słowa. :-))) Strasznie się cieszę. "Nadbrzeżny grób" właśnie miał robić takie przytłaczające wrażenie; napisałam go dla Pamięci tych ludzi, którzy tam poginęli bezsensownie lub w inny sposób stali się ofiarami skrzywionej obyczajowości. I jeśli mi się to udało, to także się bardzo cieszę. :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Oxyvia Opublikowano 10 Września 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Września 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Kasiu, dzięki, strasznie się cieszę, że Ci się moja pioseneczka podoba! :-))) Naiwnie, wiem, jest to celowy zabieg - vide moja odpowiedź do Bernardetty. Co do interpunkcji, oczywiście, mogłoby jej nie być, bo wiersz na tyle krótki, że byłby czytelny i bez tego. Ale jest w całości tradycyjny w formie, zaś ja jestem "staroświecka jak przecinek" (czyli jak Szymborska). :-) Pozdrówki. :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JacekSojan Opublikowano 11 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Września 2009 SOKÓŁ bez piór Joasiu to kurczak! pieczony lub mrożony! już nie "sokół"... pięknie nucisz... :) J.S Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Oxyvia Opublikowano 11 Września 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Września 2009 Jacek, dokładnie tak: sokół bez piór przestaje być sokołem, staje się czymś niedorzecznym - jak dziecinne, ongiś górnolotne marzenia w zderzeniu z realną rzeczywistością. Dzięki za drugie odwiedziny pod moją piosenką na obu forach. :-) Coś podobnego! Ale i tak nie przestanę być szczera. :-))) A Ty wracaj do dawnego poczucia taktu, smaku i estetyki. Serdecznie Ci tego życzę. Pozdrawiam. Joa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jola Kawalek Opublikowano 11 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Września 2009 Czuję jakiś ciężar w tym utworze, jakby ktoś kazał Ci go napisać, a nie jakbyś sama tego szczerze chciała. Oczywiście za konsekwencję w formie piąteczka. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
emil_grabicz Opublikowano 11 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Września 2009 Oxy, skleciłaś ładny wierszyk muzyczny. Mądry, głęboki i refleksyjny. Dlaczego jesteśmy samotni-boleśni? To proste. W życiu na wszystko trzeba zapracować, a na miłość szczególnie. To ciężka praca, bez widoków na emeryturę, na wzajemność. Uczyć się wspólnie miłości, albo poszukać kogoś, kto nauczy... Miłość trzeba wymyślić i włożyć ją do realnego świata pomiędzy kogoś i siebie. To piekielnie arcytrudna sztuczka, która nigdy się nie nudzi i jest tak skonstruowana, że sama napędza się, jak lawina... uczuć, potrzeb, tęsknot i wspólnej obecności. Kto tę sztukę opanuje, ten nigdy nie będzie sam i nie pozwoli komuś innemu na samotność. To szał, który unosi nas w nieskończoność nieskończoności, gdzie nawet śmierć nie ma dostępu w swojej bezdusznej niemocy. Pozdrawiam serdecznie :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dzie_wuszka Opublikowano 12 Września 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Września 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. heh, no to wyszedł Ci taki pogląd, popierający małżeństwa aranżaowane. Oxy ;) piszesz o pewnym 'podkreśleniu NAIWNOŚCI i BRAKU REALIZMU" i jakoś dziwacznie wyobrażam sobie miłość przeliczającą posag, wiążącą morgi. według mnie, w miłość wpisana jest i baśniowość wyobrażeń, i słodkie marzenie, i pieprzenie, czy ukochany ma gabinet dentystyczny, a także czy będzie umiał poprawnie pokroić mięso na rodzinnym obiedzie oraz czy będzie wzorowym ojcem, mężem, dziadkiem, pradziadkiem. bo to byłoaby zwykła dla mnie kalkulacja. nie mówię, ze takie myśli się nie pojawiają w miłości, myśli się o wszystkim, z czym wiąże się nadzieje, bądź beznadzieje, ale "pojawiać się", to różnica, od "być zasadą". ja tam mam dobre wspomnienia miłości, nawet, jeśli nie wyszło czy z takich, bądź siakich przyczyn "twardogruntowych", czy też "realnych" rozsypało się. ale nie zamieniłabym tego cudownego uczucia, na uważne rozpatrywanie niemalże pod lupą, czy to wyjdzie, czy on wart, czy jej cechy nie okażą sie w przyszłości zgubne, czy jak się noga powinie... itd miłość chyba ma w sobie to lecenie na oślep, z głupkowatym uśmiechem na ustach, spokojną radością, płakaniem w kącie, gorącą wściekłością, obezwładniającym zawodem, chciwą nadzieją, bezgranicznym smutkiem. Dla mnie ten wiersz, jakkolwiek ma fajne miejsca myślowe, jest jakimś wyrazem bardziej poczucia pokrzywdzenia, niż chęcią objęcia tematu. aha, żeby nie było nieporozumień, powiem, jaki ja przeczuwam temat, ze wiersz chciał Wg mnie, to wiersz chciał powiedzieć o pewnym braku rozumienia, jakby niemożności porozumienia się światów ludzkich, jakiejś barierze i próbach przełamania tej blokady, zrozumienia jej i obejścia (jak zabezpieczeń ;) ) Natomiast wyszedł jak utyskiwanie, choć jak mówię, jest parę fajnych dla mnie miejsc do wykorzystania :] Możliwe, ze miał być utyskujący, ale w takim przypadku zdecydowanie mówię mu nie ale jeśli on rzeczywiście jest o barierze, to mu mówię "popraw się wierszu" surowo ;) a sepnę tak po cichu, ze jakoś nie wierzę w ten wyrażony komentacyjnie [pogląd autorki o tej naiwnosci i innej pierdole ;)) czmokam w ucho ;D wusz na chorobowym Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się