nazwana córką

stanę na progu twojego domu
zasłonisz oczy i zaśpiewasz
piosenkę o mamie
przebijając mi krtań

kazałaś matce konać
zalewając zupą odleżyny
licząc każdy grosz
choć żaden nie spłynął

liście jeszcze nie opadły
szykujesz jej następny pogrzeb

Nie zaprzeczę - można się zastanowić, pytanie tylko: czy czytelnicy
się na tym poznają? Bo ja po pierwszym i trzecim czytaniu miałem
silne wrażenie podania wszystkiego na tacy. Ale teraz widzę,
że to nieprawda:) Jest dobrze, właściwie efekt psuje mi tylko
przbijanie krtani, ale to dlatego, że nie lubię takich zwrotów
w takich kontekstach (subiektywnie:)

ps. daj sobie spokój z działem "wiersze gotowe". To jest
margines marginesu, prawie nikt tam nie zagląda, prawie
nikt nie komentuje - lepiej dawaj coś porządnego co 6 dni
do "Początkujących", na pewno ciebie nie zjedzą, bo jak to się
tutaj mówi - "masz duży potencjał", a przy odrobinie szczęścia
czegoś się jeszcze nauczysz:) Pozdrawiam ciepło! :)

Bartku.dziękuję ,że zechciałeś zajrzeć do mojego wiersza.
Mam nadzieję nauczyć się tego czym rządzi poezja, a może tego co poezją rządzi.
pozdrawiam.

Marletto, wiersz przekroił mi serce, napisałaś jakbyś o mnie wiedziała, to czego ja sam nie wiem, co boli gdzieś w środku, smuci
pozdrawiam ciepło ES

Stanisławo,dziękuję,że zechciałaś tu zerknąć.
Ten wiersz powstał z połowy serca,bo druga zaginęła i drogi znaleźć nijak nie można
...już nie.