Chmury

mam nadzieję że oczekują tylko na mnie
spadnie kara za nagłe ochłodzenie uczuć
ulewa rozmyje jasny obraz życia w pełni
księżyc ma złośliwy wyraz bladej twarzy
zarysy stygną po ciemnej stronie ulicy
budzi się strach łopocząc skrzydłami
ptaków przebudzenie przed wschodem
ucieknę jak zwykle nim się roztopią
na niebie

Krzysztofie jak zwykle ...czarujesz!
Ale wtrącę moje przemysły...

ucieknę im jak zwykle
roztopią rozpłyną
się na niebie

Ech tam takie ...!
Serdecznie!
Ania

super zabieg przerzutniowy...bardzo mi się podoba

serdecznie pozdrawiam :)

Czarowanie leży w mojej naturze,
w kieszeniach noszę szklane kulki,
kamyki z plaży, znalezione grosiki
i wielki pęk kluczy do otwartych zamków
na piasku – czasem piszę
wiersze.

Pozdrawiam kkk

Miało to inaczej wyglądać, ale w trakcie pisania...tak wyszło. ;)
To zapewne wpływ dużej ilości przyswojonego jodu.

Dziekuję i pozdrawiam kkk

Spontaniczny, ładny wiersz.
Mogłoby być bez "im" w przedostatnim.
Pozdrawiam
- baba

Czarowanie leży w mojej naturze,
w kieszeniach noszę szklane kulki,
kamyki z plaży, znalezione grosiki
i wielki pęk kluczy do otwartych zamków
na piasku – czasem piszę
wiersze.

Pozdrawiam kkk
To właśnie czytam...oczarowana..!
Pozdrawiam!

Cenię sobie Twoje zdanie na temat mojego klecenia.
Wiec "im" wytnę czym predzej.
Pozdrawiam i dziekuję
KKK