nic nie chcę

namiętność wciskam w kąt
slowa klamią
w twoich oczach
nie pięknieję

Rozumiem to tak: nie, nie chcę Cię już więcej widzieć, nie chcę Cię dotykać, być z Tobą, pomimo tego uczucia, które ciągle we mnie jest, pomimo tej namiętności, która jeszcze nie wygasła, chociaż chowam ją w kąt, daleko ode mnie... Nie chcę Cię. Odejdź, zniknij, przepadnij.
Widzę kłamstwo w Twoich oczach, w swoich widzę ból. Tracę swój blask...

Pozdrawiam ;)

Tak , taki był zamysł treści ,poczucie fizycznej samotności mimo bycia razem .
dzięki za wpis i pozdrawiam

czytelników rolą jest dowolność odbioru , więc miło mi ze ze zauważyłaś i znalazłaś coś swojego ,swoje zamyślenie , pomysł jakby to nie nazwać ...\pozdrawiam ciepło

ten wiersz chyba czytam juz nie po raz pierwszy,.wcześniej rodził we mnie
niepozytywne odczucia
nie sądziłam, że kazdy w nim /bo jest jakby prv/ ma cos znaleźćdla siebie
odczytując podobnie do teresy podoba mi się może obcięłam by i ostatni jej wers, dlaczego to już moje osobiste, może kwestia wybaczenia oraz kto wybacza i komu :))
ciekawie napisane

pozdrawiam ciepło :)

moze sie żle wyrazilam .chodzilo mi raczej o interpretacje dowolną , akurat ostatni wers
daje takie podsumowanie calosci wd.mnie ,ale to tylko moja wersja , dzięki za slowo i zainteresowanie
pozdrawiam

Pewnie ,że nie piękniejesz...! gdybyś tę namiętność mnie na ten przykład podarowała...miast w""ciska""ć ją w kąt...o,wtedy to co innego,wtedy mógłbym opiewać to i owo...,nioo!!
Tak żartem...tłumaczę na wszelki wypadek...hihihi ! nie pozdrawiam..zadzwonię..hihihi

Opiewać To i Owo powiadasz , dobrze ze tylko żartem , bo faktycznie zaczełabym sie bać ewntualnych telefonów a tak strachy na ............ale miłe nie powiem .
A Ja pozdrawiam