Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Na drodze do raju


Rekomendowane odpowiedzi

Teraz prosto. Tylko ostrożnie na światłach, aby nie zwracać na siebie uwagi.
Jeszcze jedna przecznica. Widać już podjazd szpitalny.
Oglądam się przez ramię na wnętrze furgonetki, wypełnionej po brzegi trotylem oraz termitem dla wspomożenia efektu.
Razem z kliniką wywali i sfajczy do gleby połowę dzielnicy, a ja pójdę do obiecanego przez proroka raju.
Można już. Gaz do dechy. Dociskam.
Nagle, coś wypada przed maskę.
Daję ostro po hamulcach, aż rzuca mnie na kierownicę.
Przeraźliwy pisk i skomlenie.
Wypadam z szoferki. Śliczny, łaciaty kłębuszek próbuje ujść na pobocze, ciągnąc za sobą bezwładne, tylne łapy.
Ślady krwi.
Chwytam i przyciskam do piersi. Ludzie mogą chwilę poczekać.
Muszę pędzić do lecznicy weterynaryjnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...