Zdzisław_Chciwiec Opublikowano 28 Lipca 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Lipca 2010 Żył w pewnym nieście jeden domator, Chciał od sąsiada nająć sekator. Idzie do Niego na drugą stronę, Idzie i myśli spotkam w drzwiach żonę. To się zapytam grzecznie tej pani, Czy w domu mąż jest jaśnie acani. Nie, męża nie ma – odburknie żona, Wielce pytaniem Pana zdziwiona. Mąż śpi już smacznie mocno zmęczony, Bo późno wrócił – odpowiedź żony. Jak to widziałem w oknie przed chwilą, Chodził pośpiesznie. Pozory mylą? A co Pan chciałeś od męża mego? Zapyta żona na domiar złego. Chciałem sekator nająć na chwilę, Przytnę gałązki ,bo jest ich tyle. Syn wziął sektor odpowie żona, Wielce wyraźnie już urażona. A. To syn właśnie z Rudą pojechał, Zabrał sekator ,daaawno wyjechał. Jak to ? Odpowiem Jej zadziwiony, Z Rudą pod rękę właśnie mnie minął. Przed chwilą kroczył. To jakieś kino? Na randkę poszedł .Zabrał sekator? Widziałem przecież. Deliberator? Tak myśli Panek, idąc po drodze. Idzie. Wymyśla. Noga po nodze. Na pewno dziś, mi go nie pożyczy, Odmówi pewnie i jeszcze skrzyczy. Idzie i duma, plany układa. Lecz nie spodziewał, ujrzeć sąsiada, Który z uśmiechem na twarzy pyta. Na jego twarzy grzeczność wyryta. A w czym Ci pomóc, Mój Ty sąsiedzie ? Jam zawsze chętny dopomóc w biedzie. Na to zdziwiony mocno domator, A wsadź Se w du. Pę Ten Swój sekator!!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
essi Opublikowano 28 Lipca 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Lipca 2010 Bardzo pozytywne, nie dość, że się rymuje, to na dodatek bardzo humorystycznie potraktowany temat "przyjaźni" międzysąsiedzkiej ;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się