Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Absurdu paranoje.


Jacek_Dyć

Rekomendowane odpowiedzi


Szedł sobie samarytanin drogą,
strachliwe dziecko psy opadły,
niepotrzebnie zajął się niebogą,
na balkonach kobitki pobladły,

gdy po wszystkim było, wyglądnęły,
strach nie gościł z odejściem psów,
pana pedofilem ludziska okrzyknęły,
za dnia koszmarek, niczym ze snów.

Na babuszkę napadły zakapturzone małolaty,
przechodzień odpędził zajadłą hordę szakali
w obronie siebie co zajadlejszym spuścił baty,
a jego okrzyknięto przestępcą na sądowej sali,

po cóż w obronie przeciw dzieciom używał siły,
i rodzice rękoczynem nie karcą rozwydrzonych,
wobec agresywnych dzieci i pies być musi miły,
z demokracją narasta nonsensów niezliczonych,

dzieciaki stają się nam brutalnymi przestępcami,
bez powieki drgnienia rodzica zamordują swego,
gromadnie o swe bezpieczeństwo zabiegają sami,
z ich ust publiczny bluzg należy do tonu dobrego,

małolat rządzi, dorosły od nich wzrokiem ucieka,
w wychowaniu dzieci ojciec zgubił jaja męskości,
prawo pozbawiło go karcenia młodego człowieka,
kiedy samca w domu zbrakło na ulicy strach gości.
16 czerwca 2006
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...