Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

xxxxxxxx


a.z.i_xxx

Rekomendowane odpowiedzi

Sama genealogia dotycząca aniołów i Prometeusza już mówi o tym, że za cholerę nie można ich ze sobą połączyć. Prometeusz to postać mitologiczna, aniołowie to postacie biblijne (zazwyczaj i przede wszystkim), więc ni cholery w tym logiki jest.

Do tego anioły nigdy nie posługiwały się ogniem, by rozświetlać drogę. One po protu świeciły, jak żarówki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakich wierzeń? O czym Ty gadasz? Mitologia to przede wszystkim opowieści, które mówią o miejscu w świecie bogów, bogiń, herosów, ludzi. Te opowieści są wyssane z palca, mimo tego, że nawiązują do religii. Tak samo jak zresztą liczne biblijne przypowieści, które są po prostu wymyślonymi historiami na potrzeby przekazywania pewnych wartości ludzkich.

Prometeusz w kontekście religii chrześcijańskiej nie byłby wiarygodną postacią, gdyż zwyczajnie wywodzi się z boskiej rodziny. Do anioła też go nie przyrównasz, bo wykazuje ludzkie cechy (w-g mitu o Prometeuszu) a aniołowie takich cech nie wykazywali. Więc gdzie tu logika w tym tekście?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ból istnienia w tamtych czasach a w tych był niebotycznie różny. Tak samo jak sama egzystencja byłą całkowicie różna od tej, jaka jest teraz. Zresztą różnicę w tzw. bólu istnienia widać najbardziej w epoce romantyzmu, w dziełach literacko-poetyckich. Wyobraź sobie taki ból w dzisiejszych czasach. Czy Kordian czy Konrad Wallenrod cierpieli by w ten sam sposób co swojej epoce? Fakt, są to postacie fikcyjne, ale są one również "świadectwem tamtych czasów". Posiadają wiele cech, jakie posiadali żyjący w tamtych czasach ludzie. To były inne wartości, ina mentalność, więc i ból był inny. To zawsze będzie różne. Jedyne co nas nie różni to po prostu ból, bez zbędnych ubarwień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wolę nie wiedzieć tak szczerze mówiąc. Owszem, wiele rzeczy mnie boli, dotyka, ale ze swoim istnieniem raczej większych problemów nie mam. Nie czuję też, że nie pasuję do schematu obecnych czasów, ani nie czuję się źle w swojej skórze. Zrezstą ból istnienia i egzystencji cechował przede wszystkim bohaterów antycznych, bohaterów dzieł Szekspira oraz tych, z okresu romantyzmu. Ale chętnie posłucham jaka jest definicja bólu istnienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



W tym co wymieniłeś często właśnie nie ma żadnego bólu istnienia. Ten ból zawiera się w zwykłej niezgodzenie na to, w jakim świecie się żyje. Często mówi się tak " czuję się tak, jakbym nie pasował do tych czasów" i to chyba najlepiej oddaje ten ból istnienia w wymiarze współczesnych nam czasów.

Jak to wyglądało wcześniej znam tylko z literatury, która jak wiadomo, często jest ubarwiana. Nie wyobrażam sobie, aby istniał ktoś taki jak Kordian. To zbyt nierealna postać :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...